Oto dwa pisma. Pierwsze - chronologicznie późniejsze - jest pismem-skargą Prezesa Sądu Rejonowego w Nisku Anna Lipiarz, w którym popiera on rozstrzygnięcie podległej sobie pani sędzi Ewy Kopczyńskiej w sprawie dzieci rodziny Bałutów. Drugie ( chronologicznie wcześniejsze ) jest pismem Kierowniczki OPS w Nisku która przeprowadziła kontrolę w ramach konfrontacji z informacjami uzyskanymi przez pracownika OPS, sprzed momentu zabrania dzieci.
Z porównania tych pism wynika jasno, że pani sędzia Anna Lipiarz w swoim piśmie-skardze nie przedstawiła całej dostępnej sobie wiedzy o sprawie, lecz wybrała tylko te fragmenty które świadczą na korzyść pani sędzi Kopczyńskiej, a niekorzyść rodziców. Piszę "wybrała" na wyrost bo w istocie w piśmie nie ma żadnych popartych dowodami argumentów a tylko gołosłowne stwierdzenia. W świetle faktu, że pomawiając rodziców dzieci o wszelkie zło, sama brak dowodów na poparcie swoich tez, wyjaśnia przepisami prawnymi które to rzekomo uniemożliwiają, źle świadczy nie tylko o wiedzy, ale co gorsza inteligencji Sędziny.
Dużo o tym pisał Janusz Wojciechowski, (który zajmuje się tą sprawą w ramach Duda-pomocy).
Tu
Tu
i Tu
.........................................................................................................................................
Nisko, dnia 3 lipca 2015 r.
PREZES SĄDU REJONOWEGO
w Nisku
37-400 Nisko, Plac Wolności 14
tel. centrala: 15 841 2048/ fax. 15 8412845
administracja@nisko.sr.gov.pl
Oświadczenie Prezesa Sądu Rejonowego w Nisku w związku z atakami
medialnymi na sędziego Sądu Rejonowego w Nisku
W związku z medialnymi atakami, histeryczną wręcz kampanią nienawiści pod
adresem Sądu Rejonowego W Nisku, sędziego referenta, kuratorów i pracowników wielu
instytucji mających związek z postępowaniem, wypowiedziami wielu osób w tym i polityków
nieznających faktów ani akt sprawy, a dyskredytujących kompetencje i motywy działania sądu
informuję: Umieszczenie małoletnich dzieci Państwa Bałutów w placówce opiekuńczo-
wychowawczej i rodzinie zastępczej - jest konsekwencją wielu zdarzeń mających miejsce na
przestrzeni kilku lat. Pierwsze niepokojące sygnały o trudnej sytuacji tej rodziny m.in.
o zagrożeniu eksmisją małoletniego wówczas dziecka, dotarły do Sądu Rejonowego w Nisku
już w 2006 roku. Wówczas to nie stwierdzono nieprawidłowości w wykonywaniu władzy
rodzicielskiej i odstąpiono od ingerencji Sądu. W maju 2013 roku do Sądu wpłynęło pismo
Komendy Powiatowej Policji w Nisku, w którym opisano szereg faktów mogących świadczyć
o niewłaściwym sprawowaniu pieczy nad dziećmi. Zostały one potwierdzone także przez inne
instytucje i osoby trzecie. Zlecono przeprowadzenie wywiadu środowiskowego przez kuratora
zawodowego, a w wyniku dokonanych tam ustaleń, zarządzono o wszczęciu z urzędu
postępowania o wydaniu zarządzeń opiekuńczych wobec małoletnich dzieci Państwa Bałutów.
W ramach tego postępowania przeprowadzono wiele czyrmości i zgromadzono szereg
dowodów świadczących o poważnych nieprawidłowościach w tej rodzinie. Potwierdzały je
m.in. opinie Szkoły i Ośrodka Pomocy Społecznej w Nisku. Przeprowadzano również kolejne
wywiady środowiskowe. Należy zauważyć, że wywiady te przeprowadzało łącznie czterech
różnych kuratorów zawodowych, a ich obserwacje i wnioski były zbieżne. Z uwagi na
powyższe, Sąd Rejonowy orzeczeniem z dnia 8 lipca 2014 roku ograniczył władzę
rodzicielską uczestników nad trojgiem ich małoletnich dzieci poprzez ustanowienie nadzoru
kuratora. Jednocześnie Sąd zobowiązał rodziców: do posprzątania mieszkania i usunięcia z domu
zwierząt, zapewnienia dzieciom odpowiednich warunków sanitamo-epidemiologicznych
i odpowiednich warunków do nauki, podjęcia przez jedną z małoletnich terapii psychologicznej
oraz ścisłej współpracy z kuratorem sądowym, asystentem rodziny i innymi służbami
społecznymi. Rodzice nie wykonali żadnego z tych zaleceń, co skutkowało wszczęciem kolejnego
postępowania o zmianę zarządzeń opiekuńczych.
W tej sytuacji koniecznym było, mając na względzie dobro małoletnich dzieci,
wydanie w dniu 9 grudnia 2014 r. postanowienia zabezpieczającego o umieszczeniu dzieci
w placówce opiekuńczo wychowawczej , W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd zwrócił uwagę, że
rodzice nie zastosowali się do żadnego z wydanych im zaleceń o których mowa wyżej, nie
współdziałają w żaden sposób z kuratorem sądowym i asystentem rodziny
(nie są oni w ogóle wpuszczani do mieszkania), jedno z dzieci poważnie opuściło się w
nauce i rodzice nie współdziałają również ze Szkołą w sprawach dotyczących małoletnich.
Rodzina posiada bardzo złą opinię w środowisku, jest zadłużona, sąsiedzi są zastraszani
przez uczestników, a dzieciom nadal nie zabezpieczono podstawowych warunków egzystencji.
Dwoje starszych dzieci umieszczono w placówce opiekuńczo-wychowawczej, socjalizacyjnej.
Najmłodsze ze względu na wiek mogło zostać umieszczone jedynie w rodzinie zastępczej.
W dalszym toku postępowania rodzice nadal nie współdziałali z Sądem, nie stawiali się na
terminy rozpraw i na badania w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym. Ostatecznie
odmówili udziału w tych badaniach. Uczestnicy nie tylko sabotują wszelkie czynności
procesowe ale nie przejawiają również Żadnego zainteresowania licznymi ofertami pomocy
ze strony Sądu oraz różnych instytucji i reagują na nie agresją. Celuje w tym zwłaszcza ojciec dzieci.
Przedstawione powyżej fakty (i to nawet bez przytaczania drastycznych szczegółów) niezbicie dowodzą,
że Sąd zobowiązany był w tych okolicznościach podjąć stosowne działania, gdyż wymagało tego dobro
małoletnich dzieci. W świetle aktualnych przepisów prawa nie jest możliwe przedstawienie opinii
publicznej dowodów, które zebrał Sąd aby ustalić sytuację małoletnich dzieci, a które spowodowały
orzeczenia o tymczasowym umieszczeniu ich w placówce i rodzinie zastępczej. Prezentowane publicznie
informacje o sytuacji w rodzinie Państwa Bałutów są wybiórcze, nie poparte żadnymi obiektywnymi
dowodami, a jedynie twierdzeniami rodziców, którzy w tej sprawie są uczestnikami postępowania sądowego.
Mają więc możliwości prawne i faktyczne, aby nie w sposób medialny, ale procesowy dochodzić swoich praw,
tym bardziej, że w sprawie działają z profesjonalnym pełnomocnikiem (adwokatem). W tej sytuacji uznać należy,
że rozpętanie przez niektóre środowiska i organizacje medialnej wrzawy co do sytuacji tej rodziny,
nie ma na celu udzielenia tej rodzinie realnej pomocy i nie ma na celu zabezpieczenia interesów małoletnich dzieci.
Świadczy jedynie o próbie wywierania nacisków na Sąd w celu wymuszenia określonych czynności i wydania orzeczenia.
Sąd Rejonowy w Nisku nie ulegnie w tej sprawie żadnym naciskom i wyda końcowe orzeczenie,
kierując się wyłącznie dobrem małoletnich, bezspornie ustalonymi faktami i przepisami prawa.
............................................................................................................................................
Notatka służbowa z przeprowadzonej wizyty w rodzinie Pani Katarzyny i Sławomira Balut, zam. Nisko,ul. w dniu 22 styrznia 2015 roku.
W dniu 22 stycznia 2015 roku Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Nisku-Elżbieta Tłusta i pracownik socjalny rejonu
pracy socjalnej-Barbara Chmura udali się na ustaloną (w dniu 16 stycznia (późniejsza weryficacja terminu) w rodzinie
Państwa Bałut wizytę domową w celu dokonania konfrontacji warunków rodziny w porównaniu do informacji zgromadzonych przez
asystenta i pracownika socjalnego OPS o rodzinie sprzed momentu zabrania ich trójki dzieci z domu rodzinnego do
Domu Dziecka i rodziny zastępczej, a sytuacji obecnej. Wizyta rozpoczęła się o godzinie 9.50 . Kierownik ()PS z pracownikiem
udali się do mieszkania usytuowanym w bloku przy ul.... Mieszkanie pod nr.... znajduje się na parterze w głębi korytarza po lewej
stronie po wejściu do bloku. Drzwi ( odnowione, pomalowane z zaklejona dziurą )otworzyła Pani Katarzyna i zaprosiła do środka.
Wewnątrz mieszkania znajduje się malutki korytarzyk w którym na stoliczku stoi zadbane akwarium, doniczka z ozdobnym kaktusem,
oraz wieszak na ubranie. Korytarz jest oświetlony, odmalowany i czysty. Po prawej stronie w korytarzu znajduje się także
mała łazienka. W łazience umieszczony jest koszyk-klatka dla miniaturki królika, pralka automatyczna, umywalka i wanna „oraz sedes.
Poza tym w łazience znajdowało się wiaderko plastikowe i ścierka do utrzymania czystości. Stan higieniczny łazienki nie budził
zastrzeżeń mimo, że w domu mieszka chora, starsza osoba. Naprzeciwko drzwi wejściowych znajduje się w mieszkaniu ..duży pokój
w nim także jest miejsce do spania, stół, krzesła i w tym pokoju obecnie śpi babcia dzieci ( 74 lata-Pani Bałut-matka Slawomira).
W malutkim przejściu w pokoju zagospodarowany jest kącik kuchenny do przygotowywania posiłku. Pani Katarzyna przygotowała
ciasto i rzeczywiście jej teściowa i ona sama przyznała „że ma talent do prowadzenia kuchni i wypieków. Drugi pokój w którym
odbywała się rozmowa jest dosyć wąski (ogółem mieszkanie ma powierzchnię 37 m' 'Na podłodze jest ocieplana czysta (czerwona we wzorki)
wykładzina i malutki chodnik służący praktycznie przeciw brudzeniu wykładziny. Wzdłuż jednej ściany w pokoju stoi segment i rzeczy w nim
są uporządkowane, ponieważ obserwowano jak Pani Katarzyna wyciągała album lub Pan Sławomir zdjęcia dzieci. Po drugiej ścianie
ustawiona jest wersalka (lub część narożnika) i fotel. Przy oknie także jest miejsce do spania. Poza tym stoi w kącie telewizor,
ława, 2 pufy, laptop, drukarka i drugi fotel. Na ścianie naprzeciw okna zamontowana jest materiałowa zasłona „która maskuje
poskładane pudełka z zabawkami, ubraniami „czy rzeczami.
Mieszkanie jest bardzo ciasne, ale jest czysto. Rodzina nie ma gdzie wyeksponować podstawowego sprzętu z uwagi na mały metraż.
Oboje małżonkowie informowali, że przylega do ich mieszkania puste pomieszczenie, które chcieliby zaadaptować na kuchnię i dzięki
temu zrobić oddzielny pokój babci. W tej sprawie interweniowali (bowiem rzeczywiście jest to pomieszczenie bez okna i światła i
nie będzie stanowić dla nikogo zaplecza mieszkaniowego) ale nie uzyskali zgody władz.
Pani Katarzyna wspólnie z mężem opowiedziała historie ich eksmisji z poprzedniego mieszkania które wyremontowali i musieli
opuścić i ich obecnego statusu mieszkaniowego. W poprzednim miejscu zamieszkania przy ul.Wyszyńskiego w Nisku mieszkali małżonkowie‚
babcia i najstarsza córka. Po jej urodzeniu starsza Pani (Maria Balut) otrzymała przydział mieszkania w bloku z Panem Sławomirem.
Natomiast Pani Katarzyna miała wracać do matki mimo, że założyła rodzinę. Sytuacja rodzinna Pani Katarzyny jeszcze w dzieciństwie była trudna.
Było ich 8-ro w domu, ojciec pił, nie mieli środków utrzymania, dopiero, kiedy Pani Katarzyna była już w związku z Panem Sławomirem
matka jej złożyła wniosek o alimenty. Powracać do rodziny tym bardziej z dzieckiem Pani Katarzyna nie miała szansy. Zamieszkali zatem
bez zameldowania z teściową Katarzyny i do dziś tutaj przebywają. Posiadają zameldowanie przy ul..... ponieważ obojgu małżonkom zależało,
by nie mieć statusu bezdomnych a chcieli tworzyć rodzinę, tym bardziej, że pojawiła się druga córka na świecie. Mieszkanie-dom na posesji
przy ul.... jest domem rodzinnym Sławomira, ale przepisanym na brata, który przebywa w Angli. On tez wyraził zgodę na zameldowanie rodziców
z dziećmi, by w szkole, u lekarza w instytucjach wskazywać adres osiedlenia lub korespondencji. Zgody jednak na użytkowanie i zamieszkanie
domu nigdy nie otrzymali. Pani Katarzyna opowiedziała szczegółowo o przebiegu incydentu zabrania dzieci, ma żal do kuratora SR
Pana Marka Kułacza o wypytywanie jej dzieci o sytuację w domu podczas ich pobytu w szkole. O zbieranie informacji o rodzinie i przebiegu
wizyt w jej domu. Wspomniała, że w dniu zabrania dzieci Policja niżańska skuła Pana Sławomira w kajdanki za niezapłacony mandat,
jednak jak stwierdził Pan Sławomir było to postępowanie celowe odwracające uwagę całemu zajściu z dziećmi. Oboje małżonkowie stwierdzili,
że pomówienia o przebywaniu u nich Pani X są nieprawdziwe. Mają przyjaciółkę, która pracuje w ZUS w Stalowej Woli o nazwisku i często bywa
w mieszkaniu u rodziny. Pan Sławomir podwozi ją też okazjonalnie do pracy, co naraża go na złośliwe komentarze sąsiedzkie o rzekomych
kontaktach pozamałżeńskich. Podobne brzmienie nazwisk sprzyja plotkom na ich niekorzyść. W czasie wizyty zainteresowano się też sytuacją
starszej Pani. Powiedziała ona „że brakuje jej wnuków i żeby zrobić wszystko, by powróciły do domu. Jest ona chora na reumatoidalne zapalenie
stawów, przyjmuje leki na nadciśnienie, ma problemy ruchowe, ale porusza się z pomocą kul i wychodzi nawet na zakupy. Synowa pomaga jej w
myciu, razem gospodarują, gotują, wspomagały się przy opiece nad dziećmi Wnuczki chętnie z babcią wychodziły na spacer. Pani twierdzi,
że obecnie w Domu Dziecka wnuczki obojętnieją. Są smutne, brakuje im domu. Chcą‚ żeby ich mama nie płakała i żeby były razem.
Pani Katarzyna poinformowała. że starali się z mężem o urlopowanie dzieci na święta, ale ich sygnał pozostał bez echa. Wnieśli zażalenie
na postanowienie o zabezpieczeniu dzieci w pieczy zastępczej i ewentualnie umieszczenia dzieci u rodziny spokrewnionej z Panią Katarzyną.
Złożyli także skargę na sędzinę, która wydała postanowienie, ale sprawie z dnia 16 grudnia 2014 roku jeszcze nie nadano biegu.
Obecnie rodzice chcą zabrać dzieci przynajmniej na ferie. Gdyby nie został uchylony środek zabezpieczenia.
Kierownik OPS ustaliła, że z odwiedzin sporządzona zostanie notatka i w konsekwencji w oparciu o wyjaśnienia Pani Katarzyny z dnia
16 stycznia 2015 roku i bieżąca informację wystosowane zostanie sprostowanie, lub weryfikacja faktów użytych w piśmie
Komentarze