recma recma
910
BLOG

Ja tylko chcę wiedzieć w jaki sposób i dlaczego zginął... i gdzie jest?

recma recma Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Ja nie ukrywam że po tygodniu miałam telefon i jeden generał  zadzwonił do mnie i zapytał kiedy mamy przywieźć męża - byłam bardzo zdziwiona - jak to kiedy? Przecież ja rozumiem że jak go znajdą w całości, to wtedy i ...nawet sama zasugerowałam, że wiem jak to wyglądało tam wszytko, to lepiej by było żeby przyjechał później, niż mieliby go co chwilę przywozić. Zasugerowałam żeby to było nawet ostatnim samolotem.

Dopiero po trzech latach przeczytaliśmy cokolwiek na temat mojego męża - w jakim stanie go znaleźli i wtedy dowiedziałyśmy się że część mojego męża jest pochowana na Powązkach, część nie wiadomo gdzie jest, a część prawdopodobnie jest tutaj na Salwatorze ( Kraków - przyp. moje).

Byłoby nam o wiele łatwiej jak… jak by się przyznali do błędów. Ja już na różne sposoby przez te pięć lat myślę i myślałam, żeby nie było tyle kłamstw, żeby to było tak starannie zrobione. A jeśli już nawet tyle błędów popełniono to żeby się przyznali, to wtedy byłoby mnie, mojej rodzinie, łatwiej z tym żyć. Ale idą w zaparte - że oni wszytko zrobili - więc to bardzo boli. Bardzo boli. Ja dzisiaj nie wiem, tak na dobrą sprawę, czy, czy faktycznie…  Bo znaleźli, nie dlatego że go w ogóle nie znaleźli, znaleźli i część jest na pewno pochowana na Powązkach. Oczywiście mnie o tym nie powiadomili. Nic na ten temat nie wiedziałam. Dopiero się dowiedziałam trzy i pół roku po śmierci męża. Z informacji, z papierów jakie przeczytałam w prokuraturze.

Napisaliśmy pismo do pana prokuratora, córki napisały też między innymi, z zapytaniem gdzie jest ich tata? Odpowiedzieli nam że oni czekają na informację z Moskwy. No i czekamy… tak że żyjemy z taką traumą.

Ja byłam jakoś tak przekonana - nie na sto procent, ale na tysiąc -  że nasze władze zrobią wszystko z ogromną starannością. Dlatego to najbardziej mnie boli. Ja tego w ogóle nie mogę pojąć że oni, tak skłamali że wszytko zrobili. Ja z tym się borykam i nie mogę tego zrozumieć. Bo tak jak mówię gdyby się przyznali, to na pewno byłoby mi łatwiej. Ale oni idą w zaparte, że oni wszytko zrobili. No więc jeśli wszystko zrobili to - proszę bardzo - gdzie jest mój mąż?

Dla mnie to jeszcze jest jedno… - ja to muszę powiedzieć- generałowie sami tam nie polecieli. Bo, każdy wyjazd… w wojsku jest tak że o każdy wyjazd prosi się przełożonego. Przed wylotem pan Prezydent napisał pismo do pana Ministra Obrony Narodowej z prośbą żeby wojsko było reprezentowane. I obowiązkiem Ministra było jadą, nie jadą, jadą wszyscy, nie jadą, jadą innym samolotem… i ciągle mam pytanie dlaczego napisał zgodę na wyjazd wszystkich. Przecież jeśli były przepisy po katastrofie Casy, a prawdopodobnie były, tylko nie wiadomo jakie były i  kogo dotyczyły, to dlaczego napisał zgodę? Dla mnie to jest w ogóle niezrozumiałe.

Po tej katastrofie dowiedziałam się  że mój mąż nie był ubezpieczony. Proszę sobie wyobrazić! Każdy myśli że w “Monie” to pewnie pieniędzy nie wiadomo ile dostałam… proszę sobie wyobrazić, mąż nie był ubezpieczony [...]  i okazuje się że nie stać było “Monu” żeby ubezpieczyć takiego żołnierza, generała.

Pamietam 15 sierpień 2010 roku poszłam tutaj na dzień “Wojska Polskiego” w Krakowie. Będąc tam myślałam że pan Minister MON Bogdan Klich powie chociaż dwa zdania o dwóch generałach którzy bardzo dużo zrobili dla wojska.  Niestety nic… ani minuty ciszy, ani nic nie powiedział na temat dwóch generałów którzy zginęli w Smoleńsku, wprost przeciwnie, tylko mówił ciągle o swoim pijarze i swoich osiągnięciach. Nie ukrywam że mnie tak troszeczkę to bolało. A już największym zaskoczeniem na rocznicę było to jak pogratulował mi miejsca na cmentarzu. Podszedł do mnie w Warszawie po mszy i powiedział w ten sposób - Przepraszam bardzo, wie pani była piękna pogoda, poszedłem z żoną na spacer i chciałem pani powiedzieć że generał Kwiatkowski ma bardzo ładne miejsce, ogląda cały Kraków z góry. -  Pani redaktor, ja po prostu byłam w takim szoku, że ja nie wiedziałam co się dzieje ze mną. Pomyślałam sobie - on mi gratuluje miejsca na cmentarzu? A co zrobił jako minister MON żeby nie zginął żołnierz wojska polskiego?    

Jak byliśmy w prokuraturze żeby przeczytać materiały na temat mojego męża, to wyglądało w ten sposób że siedziała pani prokurator i patrzyła przez osiem godzin nam na ręce, że nie wolno notować.

Jedna z rodzin zapytała czy faktycznie jest tam moja najbliższa osoba. I w pewnym momencie pani Kopacz mówi - przepraszam bardzo ale nikt wam nie zabraniał otwierać trumien. No muszę pani powiedzieć że niesamowity szum się zrobił  na sali i był szok to dla nas, że ona w tej formie, z takimi pretensjami  - dlaczego żeśmy nie otwierali te trumny? - Bo wie Pani żeby była taka sytuacja… żeby ktoś mnie zapytał - Pani Krystyno jest taka możliwość otwarcia trumny. Zgadza się Pani czy nie? - Ja nie wiem co ja bym zrobiła w tamtym momencie ale dzisiaj do nikogo nie miałabym pretensji. Absolutnie!

Po roku na wniosek prokuratury rosyjskiej rodziny zostały przesłuchane na temat, gdzie mąż leczył zęby, gdzie był w szpitalu, jakie operacje miał. Ja po prostu byłam w szoku - po co? No ale pewnie żeby dopasować, pewne dokumenty… nie wiem.

w 2013 roku, w kwietniu, otrzymaliśmy informację  od żandarmerii że są jeszcze rzeczy do odebrania. Byłyśmy bardzo zaskoczone, jakie to mogą być rzeczy i skąd one są? Pojechałyśmy tam z córką i okazało się że bardzo dużo było różnych rzeczy. I to takie duże - wie Pani - jak płaszcze, buty, walizki. Bardzo byłam zdziwiona skąd one się tam wzięły i otrzymałyśmy taką informację, że zostały one znalezione w październiku 2012 roku w Smoleńsku we wraku.

Ja pamiętam ten moment wypowiedzi pana prokuratora Seremeta w telewizji ( chodzi  o wystąpienie w sejmie w którym oskarżył rodzinę Anny Walentynowicz o błędne rozpoznanie ciała ) ) słuchałam (go) skrupulatnie i nie ukrywam że ja przez dwa miesiące nie mogłam dojść do siebie. Pamiętam ten moment… i w domu żeśmy zdecydowali że na pewno zrobimy kiedyś ekshumacje. Na sto procent! Bo dlaczego tak kłamią? ( płacze) Idziemy na cmentarz i nie wiadomo…

         

recma
O mnie recma

Słynne cytaty Donald Tusk "Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowanie raportu MAK-u był oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy, jeśli chodzi o zamach." Radek Sikorski "Władze rosyjskie po zamachu były autentycznie wstrząśnięte, przypominam, że miało miejsce ileś decyzji, które były motywowane…" Grzegorz Schetyna "Robienie atmosfery wokół tego zamachu, uważam, że jest haniebne" Jacek Żakowski "Po zamachu wydawało się, że będzie mieli, mówiąc językiem obamowskim, reset w stosunkach polsko-rosyjskich." Tomasz Turowski "[...]bo mimo zaangażowania wszystkich środków, jakie mogliśmy włączyć, wciąż było nas zbyt mało - pracowała zaraz po zamachu, tworząc między innymi centrum kryzysowe w administracji smoleńskiej."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka